Nie udało się wiślakom odnieść pierwszej w historii wygranej z Resovią. Dziś podopieczni Jacka Magnuszewskiego po meczu walki zremisowali ze swoimi rywalami 0:0. Co ciekawe był to trzeci remis obu ekip i trzeci 0:0.
Już przed meczem kibice zdawali sobie sprawę, że wiślaków czeka trudne spotkanie. Z powodu kontuzji na boisku nie zobaczyliśmy dziś Mateusza Gawrysiaka, którego zastępował Sebastian Orzędowski dla którego był to debiut na tej pozycji. Drugą niespodzianką był brak w wyjściowym składzie Marka Nowaka za którego kibice na placu gry zobaczyli Dawida Pożaka.
Od pierwszego gwizdka sędziego Marcina Szczerbowicza z Olsztyna kibice widzieli sporo walki i wyrównane spotkanie. W 5 minucie zakotłowało się pod bramką Marcina Pietryki jednak dobrze grający obrońcy Resovii nie dali możliwości odwrócenia się Konradowi Nowakowi i skończyło się na strachu dla kibiców gości. W 17 minucie pierwszy raz groźnie zrobiło się pod bramką Nazara Penkowca. Z prawej strony zacentrował piłkę Michał Ogrodnik, dośrodkowanie przeciął bramkarz Wisły a zmierzającą pod nogi napastników futbolówkę w ostatniej chwili na rzut rożny wybił Michał Budzyński.
W 23 minucie kolejny raz groźnie zrobiło się pod bramką Wisły. Centra Ogrodnika trafiła do Mateusza Świechowskiego, który uderzył z pierwszej piłki jednak Nazar Penkowec kapitalnie obronił uderzenie rudowłosego wychowanka Stali Mielec.
Kolejne minuty to głównie gra w środku pola, żadna z drużyn nie potrafiła już stworzyć sobie dogodnej sytuacji bramkowej i kibice na trybunach mogli spokojnie skoncentrować się na podziwianiu pięknego słońca nad puławskim obiektem.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Obie drużyny walczyły, sędzia Szczerbowicz niejednokrotnie pokazywał żółte kartki jednak sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Groźniej pod bramką przyjezdnych zrobiło się w 50 minucie gry, kiedy to po zgraniu Rafała Wiącka przed pole karne na uderzenie zdecydował się Arkadiusz Maksymiuk. Młody pomocnik Dumy Powiśla uczynił to jednak niecelnie i piłka poszybowała kilka metrów od bramki Marcina Pietryki. W 60 minucie trener Jacek Magnuszewski zdecydował się na potrójną zmianę. Na boisku pojawili się Piotr Nowosielski, Łukasz Giza i Marek Nowak, jednak cała trójka nie odmieniła obrazu gry Wisły. Gra nadal toczyła się głównie w środku pola a bardzo dobrze grający obrońcy Resovii nie dopuszczali wiślaków do swojego pola karnego. W 79 minucie gry, rzeszowianie mogli rozstrzygnąć wynik tego spotkania. Na solowy rajd zdecydował się Robert Tunkiewicz, który strzelił mocno na bramkę Nazara Penkowca. Piłka po uderzeniu pomocnika Resovii odbiła się od nogi Michała Budzyńskiego i na szczęście dla gospodarzy trafiła w słupek bramki Dumy Powiśla. Była to ostatnia warta odnotowania sytuacja bramkowa, bowiem później gra wróciła do środka pola i żadna z ekip nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
Dla wiślaków było to już trzecie z rzędu spotkanie zakończone remisem, a drugie w którym puławska obrona nie daje się zaskoczyć rywalom. Jednak co martwi to gra ofensywna Wisły, bowiem w 3 spotkaniach rundy wiosennej wiślacy strzelili tylko jedną bramką w wyjazdowym spotkaniu w Siedlcach. Teraz przed wiślakami dwa wyjazdowe spotkania. Najpierw bardzo ciężkie spotkanie derbowe w Lublinie z Motorem a za tydzień w Tarnobrzegu z Siarką.
Na Motorze ponoć niezłe kartoflisko.
Dziś niestety kolejny raz zabrakło pomysłu z przodu. Niestety jak to było wcześniej nie zaskakujemy rywala pomysłem na grę. Wszyscy potrajają Konrada i niestety tego są efekty. Dziś Resovia bardzo mądrze w obronie czyhała na kontry, wiślacy także na takowe czekali i skończyło się na 0:0.
W Lublinie będzie mega trudno, nie dość że zmobilizują się na Wisłę, to mają jeszcze Igora, który może być na kacu a jest bardzo groźny. Mam nadzieję, że Wiślacy się przełamią w końcu.
#4 | Edek z krainy kredekdnia 13/04/2013 21:29 napisał:
Podsumowaniem tego meczu był rzut wolny Nowosielskiego w końcówce meczu. Patrząc na poczynania zawodników Wisły w ostatnim czasie to ci powinni zdobyć się na szczerość w stylu Marcina Budzińskiego: http://www.weszlo...z_Cracovii
Niestety, nawet Sikorski potrafił przełamać swoje bariery i strzelił gola w Ekstraklasie, lecz, na coś takiego w wykonaniu KSW trzeba jeszcze poczekać.
Cienko to wyglądało ze strony Wisełki , nie mamy pomysłu na grę.Wszystkie piłki grane na Nowego!!! Wiadomo ,że Resovia to nie byle zespół ale ... czegoś brakuje naszej drużynie!! Oby z Motorem wygrać bo jak będzie to tak wyglądało to może być słabo:/
Na dzień dzisiejszy spadają 4 ekipy.
Dwie z automatu Siarka i Świt i plus dwie Motor i Stal Stalowa Wola bowiem w I lidze w strefie spadku są Okocimski KS i Stomil.
ŁKS jeśli w ogóle przetrwa spada do 4 ligi.
Każdy może komentować, ale nie każdy musi. Serwis wislapulawy.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy nie zwiazanych z tematem, zawierajacych wulgaryzmy, reklamy i obrażajacych osoby trzecie. Zapoznaj się z zasadami serwisu.